.

.
Co się wydarzy, gdy twój zeszyt z fanficami wpadnie w niepowołane ręce.

niedziela, 12 stycznia 2014

2. Sypialnia

Postanowiłam, że będę dodawać krótsze partie ale częściej ^_^
Zbliża się sesja więc oczywiście zamiast uczyć się lepiej pisać ficzka :3

___________________________________________________________________

7:30
Zaspana stałam przed drzwiami mieszkania Sungjonga zastanawiając się, co ja właściwie tutaj robię. Dostałam od niego kod do mieszkania żeby zrobić mu śniadanie i go obudzić, ale nie byłam pewna czy mam tam wejść.
On mnie przeraża. Nie lubimy się więc jest zdolny do wszystkiego. Na pewno mi coś wywinie. Będąc na jego miejscu ja nieźle bym uprzykrzyła mu życie.
Głęboki wdech.
Wchodzę.
Mieszkanie było chłodne i surowe. Meble jasne, wyglądające na bardzo drogie. Panował porządek. Nienaturalny porządek. Było pusto. Żadnych osobistych rzeczy, ramek ze zdjęciami, kwiatów. Wszystko wyglądało jak w sklepie na wystawie, czy jak w katalogu. Wydawało się jakby nikt tutaj nie mieszkał.
Poszłam do kuchni. Dobrze, że zrobiłam zakupy przed przyjściem bo lodówka była prawie pusta. Znalazłam tam tylko wodę i napoje energetyczne. Jak można tak żyć?
Ściągnęłam żakiet mundurku, podwinęłam rękawy koszuli i zabrałam się za gotowanie.
Może i byłam niezdarną ciapą, ale w kuchni było inaczej. Kocham gotować. Po rozwodzie rodziców, kiedy przez jakiś czas mieszkałam z babcią, żeby nie myśleć o problemach, uczyła mnie gotować. Tak mi się spodobało, że po powrocie do mamy tylko ja przyrządzałam dla nas posiłki. W zasadzie to tylko dla samej siebie, bo mama całe dnie spędzała w firmie i rzadko bywała w domu.

Przygotowałam śniadanie i posprzątałam po sobie kuchnię. Spojrzałam na zegarek. 8:20.
Sungjong jeszcze nie wstał?
On na prawdę chce, żebym go obudziła?
Idąc na palcach zbliżyłam się do drzwi, za którymi myślałam, że znajdowała się sypialnia. Zapukałam i delikatnie je uchyliłam. Zobaczyłam duże czarne łóżko i pozwijaną puchową kołdrę. Gdzieś między poduszkami zauważyłam złotą czuprynę. Podeszłam niepewnie. Kiedy byłam tak blisko, że widziałam jego śpiącą twarz, moje serce zaczęło bić szybciej. Wyglądał jak anioł wśród tej śnieżnej pościeli.
Zaczęły pocić mi się ręce. To byłaby idealna scena do ficzka!
Podeszłabym do chłopaka, starając się go delikatnie obudzić.
- Sungjong.. czas wstawać- wyszeptałabym delikatnie. On ani by drgnął. Powtórzyłabym parę razy, a gdy nie byłoby żadnej reakcji, spróbowałabym go delikatnie potrząsnę. Wyciągnęłabym rękę, i w momencie kiedy prawie bym go dotknęła, on by mnie chwycił i przyciągnął do siebie. Przytuliłby mnie mocno.
- 5 minut.. Zostańmy tak jeszcze przez 5 minut- powiedziałby zachrypniętym głosem, a ja utonęłabym w jego ramionach.. Sungjong..
Sungjong.
Sungjong?
Sungjong?!
Poczułam jak moje policzki płoną.
OTL Eun Mi czy ty właśnie myślałaś o tym palancie w taki sposób?!
Nie wierzę w siebie T___T
Aż tak bardzo zwiodła mnie jego śliczna twarzyczka? :/
Przecież to diabeł wcielony jest!!!

- Yaaa..- Spojrzałam na niego ze złością- Wstawaj.. już jest po 8. - zero odzewu
- Yaaa!!! Lee Sung Jong!!!
- Yyymmm..- ruszył się, ale nie otworzył nawet oczu. Przekręcił się tylko na drugi bok. Serio? 0__o 
- Rusz dupe!- chwyciłam za kołdrę i odkryłam go. To był błąd.
Przed oczami pojawił mi się nagi bóg w czerwonych bokserkach. Jego idealność mnie oślepiła. Stałam jak wryta, nie wiedząc co zrobić. Budzić go dalej, odwrócić się czy perfidnie się gapić na tą doskonałość?

- Czyżbyś patrząc na mnie układała sobie w głowie historie do kolejnych fików?- uderzył mnie nagle głos Sungjonga. Nawet nie zauważyłam, że teraz leży wpatrując się we mnie, z głową podpartą na ręce.- Jestem całkiem przystojny i dobrze zbudowany, prawda?
- Tak.. i to bardzo..- palnęłam bez zastanowienia, a na jego ustach pojawił się uśmieszek. Po chwili zorientowałam się co powiedziałam i szybko odwróciłam się do niego plecami. Nie mogę na niego patrzeć, bo tracę głowę. Kobietą być T___T Pervert.
- Co ty robisz? Patrz póki możesz. Nie każdego spotyka taki zaszczyt.
Przełknęłam głośno ślinę. Na prawdę chciałam się odwrócić i na niego gapić. Dlaczego? T__T
- Nie wstydź się..- usłyszałam jak skrzypnęło łóżko. Omo.. czy on.. - Mogę ci pokazać jeszcze więcej..- WTF?!!!! łóżko jeszcze bardziej zaskrzypiało. Omo T_T co robić?!!

W brzuchu poczułam dziwny ścisk, a moja twarz zapewne była już w kolorze cegły. Nie mogłam już dłużej się opierać.. To było silniejsze ode mnie. Powoli się odwróciłam..
...
...
???
o__0
OTL
Nie mogłam w to uwierzyć.
Ręce mi opadły.
Myślałam, że wyjdę z siebie stanę obok.

Sungjong siedział na łóżku w koszulce i spodenkach, uśmiechając się chamsko.
Miałam ochotę podejść i zedrzeć mu ten uśmieszek z twarzyczki.
Jak on mógł mnie tak podpuścić?
Jak ja mogłam mu się tak łatwo dać podejść?!!
- Twoja mina jest bezcenna.. Jeszcze nigdy nie widziałem takiego odcieniu czerwieni.
- Jak..
- I jak? Podoba ci się to co widzisz?- zadrwił
- Ty..
- To jest zabawniejsze niż przypuszczałem. Jak mogłaś się tak dać nabrać? Na prawdę myślałaś, że będę tutaj siedział nagi..
- Lee Sung Jong!- krzyknęłam przerywając mu- Zginiesz!- Byłam tak wściekła, że nie myśląc o tym co robię, chwyciłam za poduszkę i zaczęłam go nią okładać jak szalona.
- Przestań! Eun Mi.. nie znasz się na żartach?
- To mają być żarty? Ja prawie zawału dostałam..- miałam go po raz kolejny trzepnąć w twarz, ale chwycił mnie mocno za nadgarstki, powstrzymując cios.- Puść.
- Nie puszczę- wzmocnił uścisk.
- Puszczaj zboczeńcu- zaczęłam się wyrywać. Miotaliśmy się tak przez chwilę.
Kiedy już prawie się uwolniłam, Sungjong pociągnął mnie mocniej i w jakiś dziwny sposób wylądowałam na nim. Byliśmy twarzą w twarz.
Bałam się ruszyć. Leżałam na nim; nie oddychając wpatrywałam się w jego oczy.
- I kto tu jest zboczeńcem. Widzę w twoich oczach wszystko o czym myślisz Eun Mi- Kiedy mówił jego oddech muskał moje usta. Mrugnęłam parę razy. Co się tutaj w ogóle dziej?! Trafiłam do jednego z fików?- Spóźnimy się. Poza tym twoje piersi.. Są twarde i czuję jak wgniatają mi się w żebra.
Moje piersi.. Co?!!! 0__0
Większego upokorzenia już dzisiaj przeżyć nie mogłam. Położyłam dłonie na jego barkach i delikatnie się odpychając szybko wstałam. Otrzepałam się i zakasłałam nerwowo. Nie mogłam na niego spojrzeć. Zapewne ze mnie drwił.
- Chodźmy jeść zanim wszystko wystygnie- mój głos był nienaturalnie wysoki. Ruszyłam szybko do kuchni, nie zwracając uwagi, czy poszedł za mną.


- Waa~~ Ty to wszystko ugotowałaś?- zdziwił się Sungjong.
- Yymm- przytaknęłam nie mogąc wydusić z siebie słowa. Cała ta sytuacja była krępująca.
- Jestem ciekaw czy smakuje choć w połowie tak dobrze, jak wygląda.- chwycił za pałeczki i już miał skosztować, ale zatrzymał się i spojrzał na mnie znacząco- chyba nic tam nie dosypałaś?
- Myślisz, że dosypałabym czegoś do jedzenia, które sama zamierzam spożyć? 0__o
- Ty w takim razie ty pierwsza zjedz- Wpakował mi do buzi to, co sam chciał zjeść chwilę temu. Byłam zdziwiona jego zachowaniem. Widząc, że nic się ze mną nie dzieje, zabrał się za swój talerz.

Śniadanie zjedliśmy w ciszy. Spojrzałam tylko parę razy na Sungjonga, żeby zobaczyć czy mu smakuje. Jedzenie tak szybko znikało, że spokojnie mogłam uznać to za mój kulinarny sukces.  
- To było rewelacyjne~ Nigdy nie zjadłem tak dobrego śniadania.
- Cieszę się, że..
- No teraz możesz pozmywać. Ja pójdę się przebrać i idziemy do szkoły.
- Ya..- chciałam się sprzeciwić, ale już zdążył odejść od stołu. Westchnęłam ciężko i posprzątałam naczynia. Kiedy skończyłam, zabrałam swoje rzeczy i poszłam do wyjścia. Chłopak już na mnie czekał w korytarzu.

- Długo ci to zajęło. Spóźnimy się.
- Przepraszam, że zmywałam TWOJE naczynia.
- Sama je pobrudziłaś.
- Yaa..
- Dobra, dobra. Przy najmniej nie spotkam tych wszystkich rozwrzeszczanych fanek przed wejściem.
- Sława- przewróciłam oczami- Nie udawaj, że tego nie lubisz.. Dziewczyny piszczą na twój widok, dają ci prezenty, wyznają ci miłość.. Możesz mieć każdą.
- Tego właśnie nienawidzę najbardziej.
- To dlaczego jesteś w zespole, skoro tego nie lubisz?
- Bo chcę spędzać czas z moimi hyungami.
- Tylko dlatego?
- Ya ya.. A ty co się tak interesujesz? Stałaś się jedną z moich fanek po tym jak zobaczyłaś mnie bez koszuli?
-Oszalałeś?!- prawie pisnęłam. Na wspomnienie Sungjonga leżącego w pościeli, w samych bokserkach, moje policzki zrobiły się gorące.
- Jeszcze zaprzeczasz? Przecież wiem, że nie można mi się oprzeć- przeczesał ręką złotą grzywę. Zrobił to jakby w zwolnionym tempie. WTF?! Zrobiło się jakby gorąco..
- Chodźmy już do szkoły- odwróciłam się, złapałam za klamkę i już chciałam wyjść..
- Zaczekaj! Nie tak szybko. - Przełknęłam głośno i odwróciłam się do niego twarzą.- Nie zapomniałaś o czymś?- spojrzałam na niego pytająco. Ręką wskazał mi swój plecak. Serio? 0__o Schyliłam się i go podniosłam z ziemi. Dobrze, że nie jest ciężki.. Ja w sumie na jego miejscu naładowałabym pełno niepotrzebnych rzeczy, żeby się bardziej zmęczył. Ale coś tu nie grało. Za bardzo się cieszył, kiedy sięgałam po torbę.

Chwyciłam klamkę i chciałam wyjść, ale znów mnie zatrzymał.
- Co tym razem?!- nie wytrzymałam już i posłałam mu gniewne spojrzenie. On się uśmiechnął złowrogo i zbliżył się do mnie powoli. Stanął przede mną, dość blisko. Pochylił się i szepnął mi do ucha
- Jest coś o czym ci muszę powiedzieć. Jak byliśmy w sypialni..- oblizał usta- twoja spódniczka..
- Hmm.. Co z nią nie tak?- również wyszeptałam.
- Podwinęła się i przez ten cały czas widzę twoje majtki.
- że co?!!- przekręciłam się odrobinę i zauważyłam, że rąbek spódniczki był tak zawinięty, że z tyłu odsłaniał całą moją bieliznę T__T
- Urocze misie. Ale byłoby lepiej, żeby nikt, prócz mnie ich nie widział.- uśmiechnął się złośliwie, minął mnie i wyszedł z mieszkania.

Czułam się bezsilna. Jak los mógł płatać mi takie figle? T__T Na dobrą sprawę Sungjong nie musiał nic robić, sama się podkładałam i przysparzałam sobie wstydu i kłopotów.
Jak ona mogła się podwinąć?! I przez ten cały czas..?!
Jak wychodziłam z pokoju, zmywałam naczynia.. i jak podnosiłam plecak?
T_______________T Nie możliwe.. WAEEEEE?!!

Z tej frustracji i własnej głupoty, uderzyłam parę razy głową o ścianę.
- Idziesz już czy nie?- Sungjong krzyknął z klatki schodowej.
Poprawiłam spódniczkę i szybko wyszłam z mieszkania. Czekał na mnie na dole cały w skowronkach.
- Chodźmy- zaświergotał.

Miałam ochotę skręcić mu kark.
Jeszcze nie dotarłam do szkoły, a nie pragnęłam nic poza powrotem do domu.
To będzie ciężki dzień.
Już Sungjong się o to zatroszczy.




____________________________________________________________________

Zastanawiam się, trójkąt czy czworokąt? :3 kkk 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

1. Los bywa okrutny

Przez miesiąc pisałam tą historię w zeszycie. Dzisiaj rano wszystko podarłam. Napisałam od nowa. Skończyłam :3 Już wiem, jak to ma wyglądać :3
To na razie tylko wstęp, później będzie więcej akcji ^__^
Mam nadzieję, że się komuś to spodoba ^_^

____________________________________________________________________



Czułam, jakbym była pod wodą. Z głębi wydobywał się głos mojej mamy..
- Eun Mi! Wstawaj bo znów spóźnisz się do szkoły! Na prawdę, kiedyś cię w końcu z niej wyrzucą.
Szkoła..
Mama..
Szkoła? O niee...
Sięgnęłam ręką pod poduszkę, żeby znaleźć telefon. Powoli otworzyłam oczy, żeby jasność dnia przypadkiem mnie nie oślepiła. No niestety.. Ledwo widząc spojrzałam na wyświetlacz komórki. Na tapecie miałam zdjęcie mojego oppy <3 Pocałowałam je, po czym wytężyłam wzrok by zlokalizować godzinę. 8:15. Jeszcze wcześnie. Odłożyłam telefon i wtuliłam się w poduszkę. Mam jeszcze trochę czasu.
Przekulałam się w łóżku i spojrzałam na sufit. Coś było nie tak..
Jaki mamy dzień?
środa? Czwartek?
O fuc**#@##@#%
Piątek! Zajęcia na 9!!! No wayy!!!
Sturlałam się z łóżka i w pośpiechu ubrałam się i wybiegłam z domu bez śniadania.
Serioo.. Ostatni raz czytałam ficki po nocach T_T
Jak tak można żyć? Czytać do 3-4 w nocy a potem zasypiać na zajęcia? Jestem niemożliwa..
Dobrze, że szkoła jest niedaleko. Jak ja uwielbiam poranny jogging T_T

Zatrzymałam się dopiero przy głównym wejściu. Za piętnaście dziewiąta. Wow.
Jesteś szybka Eun Mi, to twój życiowy rekord. W sumie trening czyni mistrza.. Kiedy ostatni raz nie zaspałam i mogłam spokojnie przyjść do szkoły? To chyba było w gimnazjum.. Zanim zaczęłam czytać i pisać fanficki.. I zanim poznałam Oppe <3 Btw.. Ciekawe, czy Infinite są jest w szkole?
Rozejrzałam się i zobaczyłam przy wejściu grupkę dziewczyn z prezentami i banerami. Zdążyłam <3
Już chciałam do nich biec, ale zaczepiłam kogoś ramieniem i upadłam.
- Uważaj jak chodzisz ofiaro- zabrzmiał znajomy głos. Wstała i otrzepałam się, po czym spojrzałam na przeszkodę, którą zahaczyłam.
Sungjong.. Czemu mnie to nie zdziwiło? Przecież to oczywiste, że ze wszystkich osób w szkole wpaść mogłam akurat na niego T_T



Jak co dzień rano spotkaliśmy się z Infinite przed bramą szkoły, żeby razem iść na zajęcia. Hyungowie byli bardzo głośni i jak zwykle podekscytowani tym, że dziewczyny z całej szkoły będą na nas czekać z prezentami i banerami. Zwłaszcza Woohyun Hyung, który szukał kolejnej ofiary na ten wieczór. Serio.. że też nie mączą go te wszystkie piszczące laski :/ Ja mam ich serdecznie dosyć.. Strasznie mnie irytują. Jeszcze nie wszedłem do szkoły, a już chcę wracać do domu. Poza tym wczorajsza noc była bardzo męcząca. Kolejna próba, a potem występ w klubie Paradise. Sunggyu hyung nas zamęczy. Wiem, że chce żebyśmy byli co raz lepsi, ale przesadza. Jestem wykończony.
Jedyne o czym marzę to moje łóżko. Chcę spać cały dzień. Ale nie.. przecież trzeba iść do szkoły T_T Ehh.. Odeśpię wszystko na lekcjach. No o ile po raz kolejny Eun Mi łajza nie zakłuci mojego spokoju.- Sungjong westchnął głośno, po czym ostro zahaczył ramieniem o jakąś dziewczynę, a ona upadła. Widząc ją od tyłu i w jaki sposób upada wiedział już na kogo wpadł.
Serio.. Ze wszystkich osób w szkole musiał wpaść akurat na nią T_T


Sungjong i Eun Mi znają się już od podstawówki. Już od tamtych czasów się nie lubią.
On jest chłodną, ułożoną i opanowaną osobą, która lubi spokój. Ona zaś jest nieogarnięta, niezdarna i głośna. Jest wszystkim, czego on nie lubi w ludziach.
Los tak chciał, że od zawsze są w jednej klasie i siedzą ławka przy ławce.
Starali się ignorować i trzymać jak najdalej od siebie, ale kiedy poszli do liceum Jongie wstąpił do szkolnego zespołu Infinite, do którego należała pierwsza miłość Mi, Woohyun, więc będąc fanką i podążając za zespołem, mimowolnie trzymała się blisko niego.
To w sumie aż tak bardzo nie przeszkadzało Sungjongowi. Przeszkadzało mu to, że za każdym razem gdy Eun Mi się potknęła, przewróciła czy oblała kogoś sokiem, to zawsze on był tym kimś.
Po roku w liceum i spędzaniu z nią większości czasu w ciągu dnia, chłopak był już w takim stanie, że nawet to, że głośniej oddychała lub kichnęła doprowadzało go do szaleństwa.
Nie raz miał ochotę po prostu wyrzucić ją przez okno. Najlepiej z dziesiątego piętra T_T



- Uważaj jak chodzisz ofiaro!
- Co? To przecież ty o mnie zahaczyłeś?
- Ja?- parsknął śmiechem - Nie śmiałbym dotknąć czegoś takiego jak ty. Jeszcze twoja niezdarność przeszłaby na mnie.- Wsadził ręce do kieszeni i odszedł.
Eun Mi podniosła plecak z ziemi, przyśpieszyła kroku i mijając chłopaka, specjalnie potrąciła go ramieniem. Zrobiła to tak mocno, że aż się zachwiał i prawie upadł.
- Yaa!!!- Krzyknął wysyłając jej groźne spojrzenie, ale to na nią już nie działało. Tyle razy je już widziała. Pokazała mu język i pobiegła do klasy.
Po drodze minęła Woohyuna. Grzecznie go przywitała i ukłoniła się. Biegnąc dalej oczywiście potknęła się o własne nogi i upadła na schody. Otrzepała się jakby nigdy nic i ruszyła dalej.
Sungjongowi opadły ręce gdy się temu przyglądał.
Jak można być tak głupim i niezdarnym?- zastanawiał się kręcąc głową z niedowierzaniem.



Matematyka.
Sungjong zakrył się książką, położył głowę na ławce i zamknął oczy.
Nareszcie będzie mógł trochę odpocząć. Odespać ciężką noc.
Jasne.. Tak mu się tylko wydawało.
Eun Mi zamiast skupić się na lekcji, wyciągnęła swój notes i zaczęła pisać kolejnego fanficka.
Zupełnie zatonęła w swoim świecie..
"Woohyun pchnął mnie na ścianę i brutalnie wpił się w moje usta. Na początku chciałam go odepchnąć, ale gdy poczułam to przyjemne ciepło, które rozchodziło się po całym moim ciele, poddałam się mu. Moja dłoń powędrowała do jego szyi. Przysunęłam go jeszcze bliżej i odwzajemniłam pocałunek.."
- Eun Mi jaki jest wynik funkcji w zadaniu 12?- Zapytał nauczyciel. Dziewczyna zupełnie go zignorowała i pisała dalej.- Eun Mi?- zapytał głośniej- Ya! Kim Eun Mi?!- krzyknął uderzając książką w jej biurko. Huk był tak głośny, że obudził Sungjonga, który momentalnie wstał.
- Ya! Łajzo nie słyszysz jak nauczyciel się ciebie o coś pyta?!- zaczął na nią krzyczeć- Jesteś głucha? A może masz coś nie tak z mózgiem?
- Ya!! Lee Sung Jong!!!- Eun Mi wstała gwałtownie wywracając krzesło.
- Wasza dwójka za drzwi!- wtrącił się nauczyciel- Mam was serdecznie dosyć! Czy nie może być choć jednej lekcji, kiedy nie będziecie się kłócić? Obydwoje wynosić się z klasy ale już! Jestem za stary na takie zabawy..
- Ale..
- żadnych Ale panno Kim. Już was nie ma.
- Rozumiem, że ona ma wyjść, ale dlaczego ja?
- Panie Lee, chyba pan czegoś nie zrozumiał. Proszę opuścić zajęcia.
- Ale..
- Jeszcze słowo, a wasza dwójka zostanie ukarana.
- Ale panie profesorze..
- DOŚĆ!!! Widzę was jutro o 9. Za karę wysprzątacie szkolny składzik. A teraz proszę wyjść.
- Ale jutro jest sobota..
- WYJŚĆ!!!
Eun Mi i Sungjong spakowali się w ciszy i wyszli z klasy. On poszedł w jedną stronę, a ona w drugą.. Mieli siebie na prawdę dosyć.


Eun Mi poszła do biblioteki.
Znalazła pusty stolik między pułkami, usiadła i wyciągnęła swój różowy notes.
Skoro i tak wyrzucili ją z zajęć, to postanowiła, że chociaż skończy pisać ficzka z Woohyunem :3 Sięgnęła po długopis i zupełnie zatonęła w swoim świecie.
Czas przestał dla niej istnieć.

Kończyła właśnie pisać smuta, kiedy zadzwonił jej telefon.
Zapomniała o tym, że jej tata przyjechał na parę dni do miasta i obiecała mu, że się z nim spotka.
- Szlak.. Halo? Appa?
- Eun Mi, gdzie jesteś? Czekam już z dobrą godzinę na Ciebie. Czy coś się stało?
- Nie.. Przepraszam tato, ja tylko.. Musiałam dłużej zostać i coś zrobić. Zasiedziałam się w bibliotece. Przepraszam, już się zbieram i biegnę. Będę za 15 min.
Rozłączyła się i cicho klęła pod nosem. W pośpiechu zebrała wszystkie swoje książki i wybiegła z biblioteki, potykając się o własne nogi.
Nie zauważyła jednak, że zostawiła coś na stole.


Sungjong był wściekły. Nie dość, że się nie wyspał, to jeszcze jutro będzie musiał przyjść sprzątać szkołę przez tą wariatkę. Miał jej już dosyć. Musiał coś wymyślić, żeby pozbyć się jej raz na zawsze ze swojego życia.
Poszedł do szkolnego bufetu coś zjeść. Było tam pełno dziewczyn, które od razu go otoczyły. Ciężkie jest życie szkolnej gwiazdy.. Posłał im groźne spojrzenie. Nic. Westchnął głośno. Odpuścił sobie lunch i postanowił znaleźć miejsce, by na chwilę usiąść i się zdrzemnąć przed kolejną próbą Infinite.

Wszędzie było pełno ludzi. Dopiero gdy trafił do biblioteki, znalazł cichy kąt dla siebie. Usiadł przy stoliku, podłożył sobie słownik pod głowę i zasnął. Nareszcie miał chwilę dla siebie.
Niestety.. tam też nie udało mu się wypocząć. Ledwo zmrużył oczy, kiedy usłyszał dzwonek telefonu, irytujący głosik.. potem głośne trzaskanie i szuranie krzesła. Poirytowany podniósł powieki i ujrzał znajomą dziewczynę, która właśnie wybiegała z biblioteki.
Strasznie nie lubił, gdy ktoś zakłócał jego spokój, a tym bardziej budził go w tak brutalny sposób. Zdenerwowany wstał, wsadził ręce do kieszeni i już chciał wyjść, kiedy zobaczył różowy notes, który leżał na stole przy którym siedziała dziewczyna. Podszedł do niego i otworzył go.

"Własność Kim Eun Mi. NIE CZYTAĆ!"- przeczytał na okładce, po czym oczywiście otworzył i przewertował zeszyt. Jego oczom ukazały się słowa i sceny, których nie powinien widzieć. Nie mógł uwierzyć w to, co czytał.
Po pewnym czasie na jego ustach pojawił się złowrogi uśmieszek.
- Eun Mi-shi, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie twoje życie od teraz będzie ciężkie. Nareszcie będę mógł odpłacić ci za wszystkie moje krzywdy.




Eun Mi skończyła odrabiać lekcje.
Wykąpała się i położyła do łóżka. Sięgnęła po plecak, żeby wziąć notes i skończyć pisać swoje opowiadanie. Wyrzuciła wszystko z torby.. notesu brak.
Przeszukała cały swój pokój. Nic. Nigdzie go nie było.
Zaczęła panikować.
Ręce jej się trzęsły jak nigdy, oblał ją zimny pot.
Zgubiła swój notes ze smutami. Podpisany imieniem i nazwiskiem.
Z erotycznymi opowiadaniami, których głównymi postaciami była ona i..
O Niee..
Położyła się na łóżko i zaczęła płakać.
Przecież jeżeli ktoś go znajdzie i przeczyta..
Jeśli Woohyun się o nim dowie..
Jest skończona.
Jej życie jest skończone T_T
Teraz może tylko iść i najlepiej utopić się w kiblu T_T
Nigdy już nie pokaże się w szkole.

Dlaczego wgl założyłam ten zeszyt?
Gdyby pisała w laptopie, nikt by tego nie odczytał, bo miała założone hasło.
Głupia.. Głupia.. Głupia..
Chwila.. Może zostawiłam go w bibliotece?
Może jeszcze nikt go nie widział?
Jutro i tak idę do szkoły za karę, może tam go znajdę?
Jeżeli będzie tam i znów wpadnie w moje ręce, to od razu go spalę.




Przez własną głupotę i nieuwagę zrobiłam sobie bana na ficzki.
Zero czytania i pisania! Dlatego też bez problemu wstałam i poszłam do szkoły.
Od razu pokierowałam się do biblioteki. Przeszukałam wszystkie stoły.. Notesu nigdzie nie było..
Miałam ochotę usiąść i płakać T_T Zrezygnowana i przygnębiona poszłam do klasy.
Kiedy tam dotarłam, Sungjong i nauczyciel już na mnie czekali.
Chłopak uśmiechnął się do mnie.
Chwila.. Uśmiechnął? Do mnie? Sungjong? 0_o Coś jest nie tak..
- Cieszę się niezmiernie, że żadne z was nie zaspało i jesteście na czas. Zwłaszcza pani, panno Kim. W nagrodę za wasz wczorajszy popis, wysprzątacie szkolny magazyn. Musicie się w końcu dogadać. Mam dosyć tych waszych ciągłych kłótni. Inni nauczyciele też się na was skarżą. Mam nadzieję, że razem spędzony dzień pozwoli wam się lepiej poznać i wyjaśnicie między sobą wszystkie niejasności i żale. Od poniedziałku ma być spokój i zgoda, zrozumiano?
- Tak jest panie profesorze. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wysprzątać magazyn i zakopać topór wojenny.- powiedział Sungjong radosnym głosem, uśmiechając się od ucha do ucha.
Serio.. Czy ja jeszcze śnię? 0_o Może wcale się nie obudziłam?
- Dobrze, teraz idźcie już sprzątać. Tutaj macie klucze do magazynu. Wszystkie potrzebne rzeczy znajdziecie w kantorku obok.

Wzięliśmy płyny, mopy, szmatki do czyszczenia i udaliśmy się do składziku.
Milczałam przyglądając się Sungjongowi.
Uśmiechał się, był spokojny i na mnie nie krzyczał. To było dziwne.
Może był chory? Albo coś knuje? Muszę być skupiona i uważna. On na pewno coś kombinuje..
Może chce mnie tam zamknąć i zostawić na cały weekend samą bez jedzenia i picia?
A to łajza.. Nie dam się mu tak łatwo.
- Ale tutaj brudno.. Pełno kurzu..- zakaszlał- Ja wezmę się za sprzątanie prawej strony a ty lewej..
- Nie!- krzyknęłam, a on spojrzał na mnie dziwnie..- Ja biorę prawą stronę..- złapałam za miotłę i oddaliłam się. Cokolwiek knuje, nie zamierzam wpaść w jego zasadzkę.

Sprzątaliśmy przez wiele godzin. Byłam już tym zmęczona. Ciężko było wycierać kurz, układać rupiecie i jednocześnie obserwować Sungjonga. Nie robił nic podejrzanego, co sprawiało, że byłam jeszcze bardziej podejrzliwa. Śledziłam każdy jego ruch. Pierwszy raz przyjrzałam mu się dobrze.
Nie był to ten sam chłopak o dziewczęcej urodzie, co parę lat temu.
Był wysoki, miał szerokie ramiona i ostro zarysowaną szczękę. Jego dłonie były duże, a nogi długie.. Każdy jego ruch był miękki i wykonywany z gracją. Pod nosem cicho nucił piosenki Infinite. Miał delikatny i przyjemny głos. Mogłabym mi tak nucić do ucha przed snem..
Coo.. Moment.. Chwila! Co ja sobie myślę? To przecież Sungjong! Fuj!
Odwróciłam się do niego plecami. Czułam jak moje policzki płoną.
Jestem nienormalna.. Moje myśli płatają mi figle.. Za dużo ficzków.. zdecydowanie za dużo 0__0


Skończyliśmy sprzątać i już mięliśmy wychodzić ze składziku, kiedy nagle Sungjong chwycił mnie za rękę i pchnął mnie na ścianę, tuż za drzwiami. WIEDZIAŁAM, ŻE ON COŚ KNUJE!
Oparł dłonie o ścianę, blokując mnie. Zbliżył swoją twarz do mojej, głęboko zaglądając mi w oczy.
WTF się dzieje?! T__T Byłam sparaliżowana. Nie byłam w stanie nic zrobić, tylko patrzyłam w jego ciemne oczy. Nagle jego usta ułożyły się w złośliwy uśmieszek.
- I co było dalej?- wyszeptał. Poczułam jego oddech na ustach i zamarłam.- Jak to było?- odgarnął jedną ręką grzywkę z mojego czoła- „Woohyun pchnął mnie na ścianę i..”- Sungjong zaczął cytować fragment mojego ficka. Moje oczy rozszerzyły się z przerażenia. Nie możliwe..- Co było dalej Eun Mi?
- Nie.. Ty.. Jak..?- nie mogłam wydusić z siebie słowa
- Nie wiedziałem, że masz taki talent pisarski.- poczułam jego dłoń na mojej szyi- Już chyba wiem co było dalej.. „Brutalnie wpił się w moje usta..”

Zanim zdążył dokończyć zdanie, położyłam dłonie na jego klatce i mocno go odepchnęłam. Oczy zaszkliły mi się od łez.. Los jest dla mnie zbyt okrutny.. Dlaczego on musiał znaleźć ten cholerny notes?!
Sungjong zaczął się głośno śmiać. Złapał się za brzuch i prawie turlał się po podłodze. Miałam ochotę podejść do niego i go spoliczkować.
- Naprawdę myślałaś, że cię pocałuję? Proszę cię.. nawet gdybyś była ostatnią kobietą na świecie, nie tknąłbym cię.- Podszedł do mnie, podniósł dłonią moją brodę i spojrzał mi w oczy- Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak mnie denerwujesz.
- Dlatego ukradłeś mój notes?- odepchnęłam go
- Jakie ukradłem? Znalazłem go w bibliotece. Normalnie bym się nim nawet nie zainteresował, ale kiedy przeczytałem, że należy do ciebie, nie mogłem przejść obok niego obojętnie. Przydarzyła mi się taka piękna okazja, by uprzykrzyć ci życie. Nareszcie mogę ci odpłacić za te wszystkie lata.
- Co ja ci takiego niby zrobiłam?
- Istniejesz.. To już wystarczająco mi przeszkadza.
- I co zamierzasz? Zniszczyć mnie? Upublicznić mój notes? Pokazać go Woohyunowi?
- Myślałem nad tym.. Ale to byłoby zbyt proste. Jednorazowe działanie, jednorazowy problem, jednorazowy ból.. Zero zabawy. Wymyśliłem coś ambitniejszego, żeby cię podręczyć.- Zbliżał się do mnie, a ja się cofałam, aż w końcu znów przyparta byłam do ściany.
- Jesteś nienormalny.. Idę stąd
- Być może i jestem, ale to w twoim interesie jest uważnie wysłuchać mojej propozycji.
- W takim razie mów, a nie mnie dręczysz!
- Bez tych nerwów.- poklepał mnie czule po głowie- Masz dwie opcje do wyboru. Pierwsza, to ta o której już wspomniałaś. Mogę upublicznić wszystkim twój notes i zniszczyć ci życie..
- A druga opcja?
- Zawrzyjmy pakt. Ja dochowam tajemnicy, a Ty w zamian zrobisz wszystko co ci rozkażę.
- Co?!
- Będziesz moim niewolnikiem.
- Nie ma mowy!
- To idę drukować twój notes..
- Czekaj! Jak długo?
- Aż mi się nie znudzisz.
- Nie ma mowy. Tydzień maksymalnie.
- Za krótko.
- Miesiąc.
- No nie wiem..
- Do końca roku..
- Chwila.. Eun Mi- shi.. Chcesz być moim niewolnikiem do końca roku?
- Szkolnego rzecz jasna
- Nie.. A co jeśli znudzisz mi się szybciej? Nie będę przecież..
- Zgoda, już zgoda. Zawrzyjmy ten pakt. Będę twoim niewolnikiem do czasu, aż ci się to nie znudzi. Zadowolony?
- Bardzo.. - bo wątpię, żeby mi się znudziło dręczenie Cię- pomyślał.
- Teraz możesz mi oddać mój notes.
- Ale ja nie zamierzam ci go oddać
- BWO?!
- Lubię sobie coś poczytać przed snem..
- Sungjong!!!
- Nie licz na to, to lepsze niż oglądanie pornoli- zaczął się śmiać, a moje policzki zaczęły płonąć ze wstydu.- Chociaż..
- Co?! Za mało brutalne?! A może przeszkadza ci, że ze mną?!- krzyknęłam mu w twarz. Nie mogłam znieść już tego, że ze mnie drwił
- Przeszkadza mi to, że są o Woohyunie. Serio, aż tak bardzo ci się podoba? I w sumie, po co o tym piszesz? Przecież on to wszystko może z Tobą zrobić. On co wieczór ma inną..- Zmierzył mnie wzrokiem- A ty w sumie nie jesteś brzydka. Jesteś irytującą łajzą, ale urodę masz.
- Jesteś obrzydliwy..
- Ja? To ty piszesz, jak mój kolega dyma cię na pralce..
- TO TEŻ JUŻ PRZECZYTAŁEŚ?!!
- Tak.. I powiem ci, że jak na razie to jeden z moich ulubionych.
- Zabiję się. Moje życie jest niczym.. Serio.. BOŻE DLACZEGO ZE WSZYSTKICH LUDZI W SZKOLE AKURAT ON MUSIAŁ ZNALEŹĆ NOTES?!- krzyczałam na cały składzik
- To się nazywa karma. Nauczka za to, co mi zrobiłaś
- ALE JA NIC..
- Dobra dobra, milcz sługo.
- …. 0__o
- Dzisiaj i jutro masz wolne. Twoja służba zaczyna się od poniedziałku. Wyślę ci sms z twoim pierwszym zadaniem. Teraz już muszę iść. Jestem umówiony z Infinite.- Pogłaskał mnie po głowie jak psa- Do zobaczenia.



Oddaliłem się od schowka i kiedy już miałem schodzić po schodach, usłyszałem jak Eun Mi przeklina krzycząc ze złości. To będzie dużo ciekawsze niż przypuszczałem.



W niedzielę wieczorem leżałam w łóżku i czytałam ficzka, kiedy mój telefon zaczął wibrować. SMS.

Co robisz? Piszesz kolejnego smuta z Woohyune? Kkk xD
- SJ

Serioo? 0__o Nie odpiszę mu. WAL SIĘ!
Kolejna wiadomość.

Twoim pierwszym zadaniem będzie obudzenie mnie jutro o 8 i podanie mi śniadania.
- SJ twój Pan



BWO?!! Chyba śnisz!- krzyczałam do telefonu- Nawet nie znam twojego adresu!
-wiadomość-
To mój adres <3


Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam krzyczeć w poduszkę. Dlaczego mnie to spotyka?  T__T





Leżałem na łóżku i śmiałem się do siebie, wyobrażając sobie jak Eun Mi musi się denerwować i krzyczeć czytając smsy. To było takie zabawne. Samo to, że się wściekała poprawiało mi humor. Nie dość, że się na niej zemszczę i ją podręczę, to znalazłem sobie nową rozrywkę. Będę miał zajęcie, kiedy nie będę z Infinite i będę siedział sam w pustym domu..
Otrząsnąłem się z tych myśli i sięgnąłem po różowy notes.
Chcę przeczytać kolejne historie.
Te fanficki są bardzo wciągające.. 

wtorek, 3 grudnia 2013

Prolog

" Co się wydarzy gdy twój zeszyt z fanficami wpadnie w niepowołane ręce? "



Eun Mi siedziała w bibliotece i z przejętą miną pisała coś zacięcie w  różowym notesie.
Zupełnie zatonęła w swoim świecie. Czas przestał dla niej istnieć.
Kończyła właśnie pisać kolejnego smuta z Woohyunem, kiedy zadzwonił jej telefon.
Zupełnie zapomniała o tym, że jej tata przyjechał na parę dni do miasta i obiecała mu, że się z nim spotka.
W pośpiechu zebrała wszystkie swoje książki i wybiegła z biblioteki, zostawiając różowy notes na stole.

Sungjong skończył lekcje i szukał miejsca, by na chwilę usiąść i się zdrzemnąć przed kolejną próbą Infinite.
Postanowił pójść do biblioteki. Usiadł przy stoliku w koncie, podłożył sobie słownik pod głowę i zasnął.
Był bardzo zmęczony. Poprzedniego wieczoru grali z zespołem do późna, a potem jeszcze wygłupiali się w mieszkaniu Dongwoo aż do samego rana. Odespał trochę na lekcjach, ale to nie wystarczyło, bo na zajęciach było dość głośno. Teraz miał chwilę dla siebie w ciszy. Niestety w bibliotece również nie udało mu się wypocząć. Ledwo zmrużył oczy, kiedy usłyszał dzwonek telefonu, potem głośne trzaskanie i szuranie krzesła. Poirytowany podniósł powieki i ujrzał dziewczynę ze swojej klasy, która właśnie wybiegała z biblioteki. Strasznie nie lubił, gdy ktoś zakłócał jego spokój, a tym bardziej budził go w tak brutalny sposób. Zdenerwowany wstał, wsadził ręce do kieszeni i już chciał wyjść, kiedy zobaczył różowy notes, który leżał na stole przy którym siedziała dziewczyna. Podszedł do niego i otworzył go.
"Własność Kim Eun Mi. NIE CZYTAĆ!"- przeczytał na okładce, po czym oczywiście otworzył i przewertował zeszyt. Jego oczom ukazały się słowa i sceny, których nie powinien widzieć. Nie mógł uwierzyć w to, co czytał. Po pewnym czasie na jego ustach pojawił się złowrogi uśmieszek.
- Eun Mi-shi, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie twoje życie od teraz będzie ciężkie.



______________________________________________________________________

Tutu przepełniona weną po koncercie Infinite wraca z nowym fickiem :3
Tym razem z SungJongiem w roli głównej, specjalnie dla tych wszystkich, którzy tak jak ona zostali oświeceni jego blaskiem ^_^
Miłego czytania życzę <3